Intrygę oszusta przerwała wizyta w komendzie policji
Zaczęło się jak zwykle. Oszust podał się za policjanta, poinformował o prowadzonej "akcji" i konieczności wybrania pieniędzy z konta. Powiedział, że w banku pracują nieuczciwe kasjerki, i nie wolno nic im mówić. Na szczęście 81-latka postanowiła dokładnie zweryfikować swojego rozmówcę. Przerwała połączenie i poszła na komendę policji. Tam dowiedziała się, że była to próba oszustwa. Seniorka zachowała oszczędności swojego życia.
Wczoraj, tj. 6 sierpnia br., do Komendy Powiatowej Policji w Prudniku zgłosiła się 81-letnia kobieta. Powiedziała, że zadzwonił do niej jakiś "policjant" i kazał wypłacić pieniądze z konta. Mieszkanka powiatu miała już przygotowane w torebce 15 000 złotych. Postanowiła jednak najpierw zweryfikować swojego rozmówcę i osobiście sprawdzić na komendzie, czy rzekoma policyjna "akcja" jest prawdziwa.
Dowiedział się wówczas od prudnickich policjantów, że padła ofiarą próby oszustwa. Najlepsze co mogła w takiej sytuacji zrobić, to właśnie rozłączyć rozmowę i zgłosić całą sprawę na policję. Gdyby dalej słuchała instrukcji oszusta, który wywierał silną presję, mogłaby stracić oszczędności swojego życia.
Przestrzegamy i przypominamy!!!
Policjanci NIGDY nie żądają przelania pieniędzy na inne konta czy przekazania ich komukolwiek. NIGDY nie angażują osoby postronne w swoje realizacje!
Wszystkie podejrzane telefony z prośbą o pożyczkę, przekazanie pieniędzy krewnemu przez pośrednika czy wpłatę na konto należy zweryfikować. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, należy zadzwonić pod nr 112 i opowiedzieć o swoich podejrzeniach.
Pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
W chwili, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon, za policjanta – zakończmy rozmowę telefoniczną! Nie wdawajmy się w dyskusję z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś bliskiemu.